Wystawa o "Solidarności" w Berlinie

10 stycznia br. w Berlińskiej galerii Brotfabrik miało miejsce otwarcie wystawy fotograficznej pt. „Solidarność und Das dritte Auge” („Solidarność i trzecie oko”). Jej autorem jest Ireneusz Ilnicki – gorzowski fotograf od lat mieszkający w Berlinie.

Na wystawie zaprezentowano ponad sto fotografii dokumentujących działalność NSZZ „Solidarność” z lat 1980–1989. Zdjęcia w większości dotyczą „Solidarności” gorzowskiej i są autorstwa Ireneusza Ilnickiego. Oprócz zdjęć na wystawie zaprezentowano fotokopie kilkuset stron dokumentów wytworzonych przez Stasi – bezpiekę enerdowską. To właśnie Stasi jest tytułowym „trzecim okiem”, bacznie obserwującym poczynania polskiego Związku. Wśród wielu dokumentów są tu donosy tajnych współpracowników Stasi o pseudonimach „Josef”, „Henrik” i „Christian” – znanych już w polskiej literaturze. W ich raportach pojawia się głównie nazwisko Lecha Wałęsy, a oprócz niego wielu działaczy „Solidarności”, np. Anny Walentynowicz, Aliny Pienkowskiej i Andrzeja Kołodzieja. Umożliwienie zapoznania się z tymi dokumentami sprawia, że wystawa ma szerszy niż tylko ikonograficznych charakter.

 

Autor wystawy – Ireneusz Ilnicki

 

Autor wystawy (ur. 1960) w latach 80. XX wieku prowadził w Gorzowie zakład fotograficzny. Z lat 80. pochodzi wiele jego interesujących zdjęć, dokumentujących nie tylko działalność NSZZ „Solidarność”, ale również życie codzienne miasta w tamtym okresie. M. in. jest autorem sekwencji zdjęć demonstracji, która miała miejsce 31 VIII 1982 r. Zdjęcia te wykonał z balkonu, który wypatrzył sobie z ulicy Sikorskiego. Obliczył, które może to być mieszkanie, zapukał i trafił... do mieszkania byłego gorzowskiego cenzora Wojciecha Sadowskiego. Pan Wojtek Sadowski okres pracy w cenzurze miał już dawno za sobą i 31 sierpnia wraz z żoną Marią i jej znajomą – Stefanią Hejmanowską – czołową działaczką gorzowskiej „Solidarności” przyglądali się starciu gorzowian z milicją. Hejmanowska znała Ilnickiego, w mieszkaniu jego rodziców na ul. Widok była „skrzynka” kontaktowa działaczy podziemia. Z balkonu państwa Sadowskich Ireneusz Ilnicki wykonał szereg znanych zdjęć demonstracji[1].

Jedno ze zdjęć Ireneusza Ilnickiego z 31 VIII 1982 wykonane z balkonu mieszkania Państwa Marii i Wojciecha Sadowskich. Zaopatrzone później przez nieznanego autora w podpis krążyło po Gorzowie (fot. I. Ilnicki)

 

W latach 80. miał też Ireneusz Ilnicki swoje przykre doświadczenia ze Służbą Bezpieczeństwa.

8 stycznia 1984 roku w rezultacie przeszukania przeprowadzonego przez SB w mieszkaniu Zbigniewa Nawrockiego zatrzymano Mariana Łazarskiego – prezesa Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego pod zarzutem posiadania zdjęć „o wrogiej wymowie politycznej”. Np. jedno z nich przedstawiało hełm z gwiazdą, czaszką i napisem „Ordnung mus sein”, inne przedstawiało wydaną przez oficjalne wydawnictwo broszurę pt. „Porozumienia sierpniowe”, zaś na jej tle była czaszka z nagłówkiem gazety milicyjnej „W Służbie Narodu”. Ich autorem był właśnie Ireneusz Ilnicki, miały one artystyczną wymowę i były przygotowywane na doroczną wystawę organizowaną przez GTF. 9 stycznia w mieszkaniu Ilnickiego przeprowadzono przeszukanie, w czasie którego SB zakwestionowała „szereg zdjęć o tendencyjnie wrogiej tematyce”. Autora zdjęć tymczasowo aresztowano na 2 miesiące. Przedstawiono mu zarzuty z art. 270 kk § 1 w zw. z art. 273 § 2 kk. W trakcie dochodzenia SB ustaliła, że I. Ilnicki wykonał zdjęcia do konkursu organizowanego przez GTF. Zostały dopuszczone do konkursu przez dwie komisje[2]. Pomimo to, na konkursie nigdy się nie znalazły, a ich autor został aresztowany. W uzasadnieniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu można przeczytać, że Ilnicki „w okresie od miesiąca września do miesiąca listopada 1983 r. w Gorzowie Wlkp. w celu rozpowszechniania sporządził zdjęcia, których treść poniżała ustrój i naczelne organy PRL, a następnie przedłożył je w celu wystawienia w Biurze Wystaw Artystycznych” oraz, że „czyn zarzucany podejrzanemu z uwagi na treść wykonywanych zdjęć i cel ich sporządzenia jest przestępstwem o wysokim stopniu społecznego niebezpieczeństwa, zwłaszcza w okresie, gdy w Polsce niezbędny jest spokój i porozumienie społeczne”[3]. Wszystko to z powodu kilku zdjęć!

 

 

Fragmenty postanowienia o tymczasowym aresztowaniu I. Ilnickiego (AIPN, Sz,  sygn. 14/18, Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, 11 I 1984)

 

Ireneusz Ilnicki trafił do Aresztu Śledczego w Międzyrzeczu, gdzie przebywał w celi z Wojciechem Nawrockim (zatrzymanym w tej samej sprawie) oraz Witoldem Bednarzem – zatrzymanym w związku z działalnością w Radiu Solidarność. Na szczęście dla niego Sąd Rejonowy nie podzielił oceny prokuratury. 1 lutego nakazał jego zwolnienie, a 9 marca umorzył postępowanie przeciwko I. Ilnickiemu z uwagi na „znikome społeczne niebezpieczeństwo czynu”. Pomimo to SB nadal interesowała się Ilnickim. Tuż po jego zatrzymaniu w Wydziale III gorzowskiej SB została założona sprawa operacyjnego rozpracowania o kryptonimie „Wystawa”, w związku z wykonywaniem przez Ilnickiego „zdjęć fotograficznych o treści szkalującej naczelne organy PRL celem wykorzystania na widok publiczny”[4]. „Figurantem” (czyli podejrzanym) w SOR „Wystawa” był waśnie I. Ilnicki. Zamknięto ją dopiero 28 lutego 1985.

A zatem styczeń 1984 i styczeń 2014 – to dwie wystawy: gorzowska w BWA z 1984 r., na której zdjęć Ilnickiego nie zobaczono i berlińska z 2014 r. klamrą spinają trzydziestoletnie dokonania Autora, który od lat pracuje w Berlinie.

Na uwagę zasługuje sympatyczna oprawa otwarcia wystawy. Uczestnicy mogli wysłuchać niemieckiego wykonania  „Murów” Jacka Kaczmarskiego, która to pieśń została specjalnie na tę okazję przetłumaczona z języka polskiego. Utwór był wykonywany kilkakrotnie, a jego odbiorcami było kilkudziesięciu przeważnie młodych berlińczyków, którzy pojawili się na otwarciu. Ponadto uczestnicy otwarcia zostali poczęstowani bardzo dobrym bigosem, który przygotował sam Autor wystawy oraz napojami adekwatnymi do pory (piątek godz. 20.00).

Wystawa jest znakomitą promocją nie tylko „Solidarności” ale i Gorzowa, co w Berlinie nie jest zapewne codziennością, tym większe musi budzić uznanie trud włożony w jej organizację i wykonanie. Można ją zwiedzać do końca lutego br.

 

„Solidarność” na fasadzie Brotfabrik w Berlinie

 

Na wystawie można nie tylko „Solidarność” oglądać, ale i poczytać doniesienia agentów Stasi na jej temat

 

„Trzecie oko,” czyli informacje Stasi na temat „Solidarności” zawieszone w galerii

  

Wykonanie „Murów” Jacka Kaczmarskiego w interpretacji młodych niemieckich artystów zrobiło duże wrażenie na uczestnikach. Śpiewa Tine Maria Miksch, gra na gitarze Frank Wettstaedt. Tłumaczenie na niemiecki: Bartosz Swatowski, Tine Maria Miksch i Ireneusz Ilnicki

 


[1] Rozmowa z Ireneuszem Ilnickim z 10 I 2014; rozmowa ze Stefanią Hejmanowską z 11 I 2014.

[2] Więcej na temat tej sprawy zob. D. A. Rymar, Nieznane fakty z życia Andrzeja Gordona (1945–1992). Przyczynek do gorzowskiej biografistyki, „Nadwarciański Rocznik Historyczno-Archiwalny” 2010 nr 17, s. 427-435.

[3] Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie (dalej: AIPN Sz),  sygn. 14/18, Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, 11 I 1984.

[4] AIPN Sz, sygn. 00155, Karta EO-13-A.

   
© SPK KAMIENICA