Klaudiusz Alkiewicz

Klaudiusz Alkiewicz (1831-1908) - fundator świętokrzyskiego cmentarza

 

Usytuowany w głównej alei cmentarza przy parafii św. Krzyża w Gorzowie nagrobek Klaudiusza Alkiewicza i jego siostry Marii Luizy należy do najstarszych na tej nekropolii, wciąż otoczonych opieką  i zainteresowaniem odwiedzających. Jako „fundator cmentarza” zawsze intrygował mnie swym tajemniczym pochodzeniem i rolą, którą wciąż się docenia... W 1984 r. udało mi się w końcu zgromadzić dostateczną ilość materiału biograficznego, który zaowocował cyklem publikacji[1]. Poniżej kwintesencja zebranych informacji na temat Klaudiusza Alkiewicza i jego sławnego niegdyś rodu[2].

Wielkopolska rodzina Alkiewiczów wywodziła się z Tatarów, którzy w XVI w. spolonizowali się i przeszli na katolicyzm. Jak podaje wydany w 1929 r. w Wilnie „Herbarz rodów tatarskich w Polsce”, protoplastą Alkiewiczów herbu Szaława i Jelita był kozak kurklański Alko (Alikecz), którego syna Jussupa podaje popis wojska litewskiego z roku 1528 jako zapisanego do chorągwi juszyńskiej.  Synem Jussupa był Azinbek, przodek rodu Krankowskich, Bardybok wzmiankowany w popisie wojska litewskiego z 1565 r., właściciel cząstki w Rejżach. O jego potomstwie lustracje dóbr tatarskich z r. 1631 nic już nie mówią, zapewne dlatego, że w końcu XVI w. i w początkach XVII stulecia przyjęli chrzest i ze spisów muślimów zostali wykreśleni. W końcu XVII w. Alkiewicze przenieśli się do Wielkopolski i Prus Zachodnich, gdzie w 1840 r. wylegitymowali się ze szlachectwa przed heroldią berlińską z herbem „Szaława”, „Jelita” i własnym. Jednym z Alkiewiczów, którzy zabiegali o indygenat szlachecki, mógł być ojciec Klaudiusza, oficer pruski i dzierżawca dóbr.

Pierwszym znanym potomkiem Bardyboka był Ambroży Alkiewicz z Barcina wspomniany w 1707 r. Z kolei dzierżawcą dóbr Kościanka był też  nijaki Aleksander Alkiewicz herbu Szaława. Protoplastą interesującej nas linii rodu był Onufry Alkiewicz, zwany Zawoją, który też pojawia się na początku XVIII w. O. Alkiewicz był dzierżawcą Murzynowa (dziś gm. Skwierzyna), a właściwie tej połowy wsi, która należała do dóbr starostwa międzyrzeckiego. Ze związku z Marią Sczaniecką ze Sczańca (dziś Szczaniec k. Świebodzina) miał syna Jerzego Zawoję Alkiewicza, który z kolei ożenił się z Zofią Tchammer, szlachcianką pruską. Z tego związku narodził się Piotr Pantaleon Alkiewicz Jego żoną była Maria Krystyna Bertrand-Domhal, córka oficera francuskiego Jana Franciszka de Bertranda i szlachcianki pruskiej de Horn. Bertranda sprowadził do Polski w 1717 r. król August II w celu unowocześnienia polskiego wojska. W 1736 r. jako kapitan WP był dowódcą kompanii dragonów stojącej w przygranicznym garnizonie Skwierzyna. „Zadzierżawił” wówczas od cystersów bledzewskich podmiejski folwark Chełmsko. Jego drugą żoną była Katarzyna de Feldhein.

Piotr Pantaleon dzierżawił Nietrzebę w pow. wroneckim i Murzynowo. Miał dwóch synów: Józefa i Franciszka Ksawerego. Józef pieczętował się później zmienioną wersją herbu Ostoja (zamiast 5 strusich piór, trzy pióra nad mieczem stojącym między dwoma półksiężycami)[3]. W 1772 r. Piotr Pantaleon spieniężył swój majątek (polską część Murzynowa zagarnęli w 1770 r. Prusacy) i przeniósł się z rodziną do Skwierzyny, następnie sam (może z powodu śmierci żony?), zabrawszy wszystkie pieniądze, wyruszył do Warszawy w celu zakupienia jakiegoś domu i słuch po nim zaginął.

Franciszek Ksawery Alkiewicz urodził się już w Skwierzynie 23.12.1772 r., pod nieobecność ojca (matka zmarła przy porodzie?). Wychowywany był przez ciotki de Bertrand. W 1784 r. wstąpił do szkoły kadetów pruskich w Chełmie, założonej dla kształcenia szlachty ,,wylegitymowanej'' narodowości polskiej i niemieckiej. Młodzież polską uczyli tam jezuici mianowani przez biskupa warmińskiego, Ignacego Krasickiego. W 10 lat później, już po II rozbiorze Polski, Franciszek Ksawery został wcielony do Zachodniopruskiej Brygady Fizylierów [Zweite Warschauer Füsillier-Brigade], w 1794 był podporucznikiem [Sekondelieutenant] w batalionie fizylierów ppłk. Oswalda, w tym samym stopniu zdymisjonowanym w 1807, od stycznia 1808 – z pensją kapitana [mit Capitainscharacter]. Brał udział w bitwie pod Kaiserlautern (1793), odznaczył się w bitwie na Woli (27.05.1794) i został udekorowany medalem „Pour le mérite”.

Po dymisji z wojska Franciszek Ksawery zajął się gospodarką. Uczył się jej u radcy [Amtsrat] Fußa z Chociszewa (jest on zapewne tożsamy z Oberamtmannem Fußem ze Starego Dworu, który w 1803 r. był współzałożycielem Towarzystwa Ekonomicznego Międzyrzeckiego) i ożenił się z jego córką Wilhelminą, która przeszła na katolicyzm. Z tego związku narodziło się 12 dzieci, w tym 3 córki, z czego jedna córka i 3 synów zmarli we wczesnym wieku[4].

W majątku Małe Mnichy (dziś Mniszki pod Międzychodem), który wydzierżawił Franciszek Ksawery, urodzili się Karol August (* 1809) i Aleksander Adolf (* 1811)[5]. Kolejny syn Franciszek (* 1813)[6] przyszedł na świat już w Nowej Wsi. Majątek ten należał do dóbr cysterskich, które jak wszystkie majątki duchowne w 1796 r. przeszedł na własność skarbu pruskiego. Z kolei Napoleon nadał ten majątek w 1807 r. gen. Emanuelowi Grouchy[7], a ten posiadał go do 1813 r. Następnie rząd pruski nadał Nową Wieś gen. Apraksinowi[8], od niego też majątek miał wydzierżawić Franciszek Ksawery. W skład tej posiadłości wchodziły folwarki Fafałdy (Sokola Dąbrowa), gdzie znajdował się kościół parafialny, Osiecko, Dębogóra (Dębiniec vel Przychodza na zach. od Nowej Wsi) i Trzebiszewo, niegdyś wieś biskupów poznańskich. Dobra te znajdowały się w posiadaniu Alkiewiczów co najmniej do lat 60. XIX w.

W Nowej Wsi  ur. się także Julian Alkiewicz (1815?-1893), który wybrał karierę duchowną[9]. 9.05.1821 r. urodziła się Maria Ludwika (wg tradycji rodzinnej) wzgl. Maria Wilhelmina (jak wynika z aktu zgonu), która zm. 28.02.1907 r. w Gorzowie. Przedostatnim synem był Wilhelm (1827-1895)[10].

Ich ojciec w 1831 r. wciąż występował jako dzierżawca auf Amt Neudorf bei Meseritz, czyli dóbr rządowych (domenalnych) [= Amt]. Właśnie 15.11.1831 został mianowany generalnym przedstawicielem [Spezial-Direktor] towarzystwa ubezpieczeniowego w Szchwedt od szkód gradowych i ognia [Hagelschäden- und Mobiliar-Brand-Versicherungs Gesellschaft zu Schwedt] na pow. Sulechów, Gubin, Żary, Cottbus, Kalau i Spremberg. 10 lat później przeniósł się do Wilkowa pod Lesznem. Kiedy i dlaczego tak się stało – nie wiadomo. Fakt ten należy jednak wiązać  z dymisją syna Franciszka z wojska w 1839 r. Pozostawił wtedy zapewne dzierżawę synowi, sam z rodziną przeniósł się na swoje (?) pod Leszno. Majątek Wilkowo należał zapewne do przodujących w Wielkopolsce, skoro od 1806 gospodarzył tu Jan Nepomucen Kurowski[11], który właśnie tu wprowadzał po raz pierwszy w Polsce płodozmian. Nie wiadomo jednak  czy Alkiewicz kupił bądź wydzierżawił majątek wprost od Kurowskiego, czy też był kolejnym jego użytkownikiem, wszystko wskazuje jednak, że miał status kolatora miejscowego kościoła, bo tylko prawo patronatu dawało możliwość protegowania syna na probostwie i to w rok po święceniach! Faktem jest, iż Franciszek Ksawery zm. 26.08.1854 w Wilkowie, w wieku 83 lat i 8 miesięcy, jako posesjonat dóbr. Wdowa po nim, Wilhelmina, towarzyszyła jeszcze synowi na probostwie w Tucznie.

Klaudiusz urodził się 23.05.1831 r. w Nowej Wsi i ochrzczony został w kościele w Sokolej Dąbrowie. Miał trzy imiona, ale ich kolejność podawana jest różnie. „Almanach szlachecki” z 1939 r. podaje: Maurycy Jerzy Klaudiusz, w nekrologu widnieje Moritz Claudius Georg. Sam chyba używał na co dzień imienia Klaudiusz, gdyż pod tym tylko imieniem zgłosił w USC śmierć swej siostry i pod tym imieniem został pochowany. Jak  wszystkie  dzieci,  uczęszczał do szkół w Cylichowie (Sulechowie). Potem wraz z rodzicami przeniósł się do Wilkowa i  takie pochodzenie rodziców (Wilke bei Lissa) podawał później w swych ankietach i takie odnotowano w akcie zgonu. Jako jedyny z rodzeństwa wstąpił do szkoły kadetów w Berlinie.

Według pewnej nieudokumentowanej tradycji, młodość miał spędzić w Paryżu, gdzie poznał Izabelę Czartoryską, w której zakochał się ze wzajemnością, ale do mezaliansu nie doszło i Klaudiusz do końca życia pozostał kawalerem. Do takich konkluzji miał dojść p. Przybylski[12], dawny kierownik muzeum w Gorzowie, który w muzeum w Gołuchowie miał natrafić na materiały do genealogii Alkiewiczów (!). Jedynym, dostępnym na razie, potwierdzeniem tej informacji wydaje się być biogram (PSB VI, s. 75) Izy (Elżbiety) z Czartoryskich Działyńskiej (1830-1899), córki księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, starszej o kilka miesięcy od Klaudiusza, która rzeczywiście dzieciństwo i młodość spędziła w Paryżu na emigracji w otoczeniu polskich działaczy i licznej rodziny, znana była z wyniosłego wdzięku, czaru i żywego umysłu, miała wielu konkurentów, zaś w małżeństwie z Janem Działyńskim był nieszczęśliwa.

Tymczasem Klaudiusz, który do końca życia pozostał kawalerem, robił karierę wojskową. Po szkole kadetów został 20.10.1853 podchorążym [Portee-Fähnrich] w  pułku  artylerii gwardii [Garde Artillerie Regiment] w Berlinie, a 15.07.1862 awansował z podporucznika na porucznika [Premierlieutnant], a w  7.09.1866 – na kapitana, zaś 19.01.1867 mianowany został szefem baterii. Według „Almanachu  szlacheckiego” z 1939 r. 39-letni Maurycy Jerzy Klaudiusz był w 1870 r. kapitanem gwardii wojsk pruskich w Berlinie, czyli w tej samej zapewne brygadzie. Mimo przynależności do elitarnej jednostki i to w roku wojny z Francją, która jak każda wojna sprzyjała wojskowym awansom, z nieznanych przyczyn dalszej kariery w wojsku nie zrobił. Nie wiadomo w jakich okolicznościach trafił do Gorzowa, na pewno nie drogą przeniesienia do landsberskiego garnizonu, gdzie od 1872 r. istniała jednostka artyleryjska. W mieście pojawił się bowiem dopiero między 1892 a 1894 r. już jako spensjonowany oficer. Zamieszkał zrazu przy ul. Ogrodowej 2 [Gartenstraße 2], ale już 1895 r. sprowadził do siebie siostrę Marię Ludwikę i razem z nią zamieszkał w nowym, ale już nieistniejącym domu przy ul. Warszawskiej [Zechowerstraße] zrazu nr 10, później 19, dziś taki numer posesji nosi budynek SP nr 17. 

Będąc emerytem, Alkiewicz poświęcił się działalności społecznej w obrębie parafii katolickiej. Od 1895 r. zapewne do śmierci należał do zarządu parafii [Kirchenvorstand], czyli rady parafialnej wg obecnych standardów. Wg ustaleń p. Przybylskiego, był animatorem wielu poczynań podejmowanych przez środowisko polskie, zabiegał o polskie kazania, należał do inicjatorów budowy nowego kościoła w miejsce tymczasowej kaplicy. Z rąk fabrykanta Schrödera, mieszkającego w pałacu zamienionym dziś na muzeum, wykupił część jego posiadłości i ofiarował na powiększenie cmentarza katolickiego, istniejącego podobnie jak parafia od 1855 r. Gest ten dał mu prawo do tytułu „fundatora cmentarza”.

W pamięci autochtonów, Franciszka Helwicha (który miał mieszkać w  Gorzowie od 1920 r.)[13], Franciszka Gnata (od 1911 r.)[14], Feliksa Przybylskiego (od 1913 r.)[15], Apolonii Gruszki (od 1906 r.)[16] i Józefa  Paecha  (od 1920 r.)[17], którzy składali w 1950 r. oświadczenia  w  celu uregulowania stosunków własnościowych parafii świętokrzyskiej, przechował się przekaz zasłyszany od starszych krewnych i znajomych o pewnym, nie wymienionym z nazwiska  oficerze  garnizonu gorzowskiego, który kierował zbiórką pieniędzy na budowę szkoły katolickiej, a nadto sam złożył bardzo znaczną sumę.

Potwierdzeniem tych słów może być parafialny „Kasebuch” z lat 1890-1905, gdzie wśród ofiarodawców wymienia się często nazwisko ,,Alkiewitz'' – bez imienia i zawodu – notując przy tym znaczne sumy pieniędzy.

Mieszkał niemal po sąsiedzku z kościołem i cmentarzem, w którym ulokował zapewne wszystkie swoje oszczędności. Przy jego głównej alei pochował w 1907 r. swą siostrę Marię. Sam dożył jeszcze poświęcenia kościoła 21.10.1907 r. przez kardynała Koppa z Wrocławia[18]. Zmarł rok później, 14 października 1908 r. o godz. 17.00.

Sporych rozmiarów nekrolog (zamiast powiadamiania każdego z osobna) ukazał się w „Neumärkische Zeitung” dopiero w dniu pogrzebu[19], który odbył się 17 października. W nekrologu tym wystąpił jako „der  königl.  Hauptmann  a. D. Moritz Claudius Georg von Alkiewicz” (zwraca uwagę polska pisownia nazwiska!). Musiał być osobą dość znaną, zarówno z nazwiska, jak i działalności, skoro imienne zawiadomienia nie wchodziły w grę, a ponadto nie trzeba było uściślać miejsca pochówku. Nazajutrz gazeta powtórzyła informację w rubryce „Zgony”. Dzień później ukazały się podziękowania rodziny uczestnikom pogrzebu[20].

Został pochowany w grobie siostry. Na grobie umieszczono tablicę z napisem:

 

Maria Ludovica

von Alkiewitz

geb.... V. 1821

+ 28.II.1907

Claudius

von Alkiewitz

Hauptmann a. D.

geb. 23.V.1831

+ 14 October 1908

Stifter des Friedhof

 

Zdaniem o. Rolanda Prejsa[21], który interesował się archiwaliami gorzowskiej parafii, tablica ta przetrwała w stanie potłuczonym do 1969 r., kiedy ówczesny proboszcz ks. Bogusław Juliusz Rosochacki[22] zastąpił ją nową z napisem polskim.

W nekrologu Alkiewicza mowa jest o „naszym Bracie i Wuju” [= stryju?]. Z dostępnych danych wynika, iż zmarł jako ostatni z rodzeństwa. Słowo brat mogło więc odnosić się do wdowy po Wilhelmie, Eustachii, jej syn, wspomniany  dr Antoni Alkiewicz, lekarz z Pobiedzisk, bratanek zmarłego, może razem z matką, na pewno uczestniczył w pogrzebie. Może przybył też dr Stanisław Alkiewicz z Leszna, wprawdzie prawnuk Józefa, stryja Klaudiusza, ale chyba także jeden z najbliższych żyjących krewnych.  Może byli też inni Alkiewicze, równie daleko skoligaceni. Nic natomiast nie wiemy o potomkach pozostałych braci Klaudiusza.

Jerzy Zysnarski

 

 


[1] Kim byłeś, panie Klaudiuszu?, „Ziemia Gorzowska” nr 16 z 20.04.1984, nr 17 z 27.04.1984, Kim byłeś, panie Klaudiuszu? (3).  Polski działacz w pruskim mundurze, ZG nr 21 z 25.05.1984.

[2] Artykuł ten ukazał się w „Nadwarciańskim Roczniku Historyczno-Archiwalnym nr 5 z 1998, s. 321-326. Tu jego nieco zmieniona, poprawiona i uzupełniona o nowe fakty i ustalenia wersja.

[3] Józef miał 9 dzieci, jego syn Mikołaj – troje, jego synem był Wincenty, który miał 6 potomstwa, wśród nich był Stanisław (1859-1910), lekarz z Osiecznej i Leszna, działacz niepodległościowy, jego synami byli Tadeusz (1891-1959). pionier polskiej radiologii oraz Jan (1896-1979), lekarz i naukowiec poznański, światowej sławy mikolog, (specjalista od grzybic), On też zgromadził archiwum genealogiczne Alkiewiczów, które wdowa po nim, Barbara, udostępniła przed laty autorowi. Ostatnim z tej gałęzi rodu był syn Stanisława i Barbary – Jerzy (1938-2005).

[4] Tak wg genealogów rodziny. Wg „Adelslexikon” z 1836 – był ojcem 8 synów, których część służy w pruskim wojsku. Rachunek się nie zgadza, bo w gronie 8 pozostałych przy życiu dzieci na pewno było jedna córka.  Nie udało się zidentyfikować wszystkich potomków Franciszka Ksawero. Jeśli chodzi o karierę wojskową – na pewno kontynuowało ją dwóch synów.

[5] Skądinąd nieznany, nie można wykluczyć, iż należał do zmarłych w dzieciństwie potomków Franciszka Ksawerego, skoro ona jego imiona nosił także następny w kolejności Franciszek.

[6] Wł. Franz Alexander Adolph von Alkiewicz,wstąpił jako kadet do 1. Brandenburgische Dragoner Regiment (nr 2),  w 1831 awansował na podporucznika,  z tym stopniu też zdymisjonowany w 1839, osiadł w Nowej Wsi, gdzie wymienia go  „Opis Wielkiego Księstwa Poznańskiego” z 1846 r., nie wiadomo jednak czy w charakterze dzierżawcy czy właściciela. To zapewne on jako właściciel ziemski [Gutsbezitzer], zamieszkały w Osiecku, pozostawał w 1862 członkiem izby deputowanych pruskiego landtagu z okręgu poznańskiego.

[7] Emanuel Grouchy (1766-1847), markiz i marszałek, kawaler Legii Honorowej;   jego nieudolność w bitwie pod Waterloo przyczyniła się – w powszechnym odczuciu – do klęski Napoleona.

[8] Zapewne tożsamemu z hrabią Stiepanem Stiepanowiczem Apraksinem (1747-1827), który w stopniu generała lejtnanta przybył do Warszawy na początku 1794 r. i jeszcze przed insurekcją kościuszkowską zasłynął z brutalnego postępowania w Kozienicach, a w czasie walk w Warszawie wykazał brak odwagi i nieudolność w dowodzeniu, ale musiał mieć jednak jakieś zasługi w kampanii antynapoleońskiej.

[9] W poprzednich publikacjach posługiwałem się błędnie imieniem Ludwik.  Juliusz ur. się w 1815, jak podaje baza „Wielkopolsce księżą od XVIII do XX wieku” [http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza], albo w 1820 – wg katalogu proboszczów parafii w Tucznie, wyświęcony w 1848, od 1849 w Wilkowie k. Leszna, jako proboszcz w Wilkowie wystąpił w 1854 na ślubie swego brata Wilhelma w Poznaniu, od 1856 do śmierci był proboszczem w Tucznie, zm. 1.06.1893. Na jego grobie miał być wyryty herb Kozieł, którym się posługiwał.

[10] Skończył gimnazjum  w Międzyrzeczu i studiował inżynierię budownictwa. Jako mieszkaniec Leszna poślubił w 1854 r. w Poznaniu Eustachię Lekszycką (1825-1905), córkę radcy ziemskiego, landrata pow. odolanowskiego, zm. 1.08.1895 w Poznaniu. Jego synem był Antoni (1855-1946), lekarz w Pobiedziskach, który spisał historię rodu.

[11] Jan Nepomucen Kurowski (1783-1866), agronom i pisarz, popularyzator wiedzy rolniczej. autor wielu podręczników i poradników, od 1823 w Warszawie.

[12] Henryk Przybylski (1911-1980),  nauczyciel i historyk, b. kierownik Muzeum Regionalnego w Gorzowie; dzieciństwo spędził w Szamotułach, gdzie ojciec był organistą, w 1932 ukończył Seminarium Nauczycielskie w Czarnkowie, a w 1945-1948 – Państwowy Instytut Robót Ręcznych w Bielsku-Białej; w  1948-1951 uczył w Liceum Pedagogicznym w Sulechowie, w 1953-1955 był pracownikiem Wydziału Oświatowo-Kulturalnego PWRN w Zielonej Górze, a w 1955-1968 – kierownikiem Muzeum w Gorzowie,  później przeniósł się do muzeum w Gołuchowie.

[13] Franciszek Helwich(1892-1963), robotnik, prawd. tzw. optant,  nie znanym jednak książkom adresowym z 1920 i 1925,  na pewno osiadł tu przed 1929, w 1932 mieszkał przy ul. Śląskiej [Turnstraße] 15, w tym czasie na pewno było mu bliżej do kościoła św. Kózefa przy ul. Brackiej. Razem z żoną Julianną (1892-1963) spoczywa już na cmentarzu komunalnym, obok syn Florian (1929-2005).

[14] Franciszek Gnat¸ także Gniat, mieszkał przy ul. Wawrzyniaka [Zimmerstraße]63, od 1913 – przy Kosynierów Gdyńskich [Heinerdorferstraße]101, przed 1920 zamieszkał przy ul. Wąskiej [Schmale Gasse]1-2, w 1947 – przy Śląskiej 16, więc i jemu było zawsze bliżej do kościoła św. Józefa. Jego późniejszy los nie jest znany, może wyemigrował.

[15] Feliks Przybylski, autochton,  wbrew jednak temu twierdzeniu, jego rodzina w 1914 r. jeszcze tu nieznana, dopiero przed 1920 przy ul. Warszawskiej [Zechowerstraße] 169 zamieszkali (bracia?) Martin, robotnik i Stanislaus Przybylski, woźnica, który przed 1925 wyprowadził się na ul. Wyszyńskiego [Kladowstraße] 169, zaś u boku Martina pojawił się Felix, też robotnik, może jego syn lub młodszy brat, wcześniej zapewne nieletni. Przed 1932 obaj przeprowadzili się na ul. Drzymały [Bergstraße] 32, w 1949 mieszkał  przy ul. Ogrodowej 4, razem z nim córka Magdalena (* 1930), która uczęszczał na kursy repolonizacyjne. W l. 50. prawdop. cała rodzina wyemigrowała.

[16] Apolonia Gruszka z d. Malinowska (1882-1951), wdowa po mistrzu szewskim Kazimierzu (1875-1947), który przed 1908 zamieszkał przy Wale Okrężnym, a przed 1912 przeprowadził się na ul. Teatralną, gdzie mieszkał zapewne do śmierci;  w 1946 jako najstarszy autochton w mieście, otrzymał obywatelstwo polskie, był tez wiceprezesem Koła Autochtonów; oboje spoczywają na cmentarzu świętokrzyskim.

[17] Józef Paech, kowal, prawdop. optant, w 1920 r. zamieszkał   przy Sikorskiego 34 [Küstrinerstraße 18], następnie mieszkał przy ul. Teatralnej [Theaterstraße]41, przed 1932 opuścił miasta, by wrócić przed końcem wojny i zamieszkać przy ul. Towarowej [Buttersteig];  w 1948 mieszkał przy Śląskiej 89, należał więc raczej do parafian kościoła przy ul. Brackiej. żona Małgorzata, akuszerka, córka Elżbieta (* 1930),  w 1948 odmówili udziału w kursie repolonizacyjnym, w 1950 określani byli jako wrogo nastawieni do polskości, w l. 50. wyemigrowali.

[18] Georg von Kopp,kardynał, arcybiskup wrocławski, konsekrator kościoła św. Krzyża (1837-1914); w 1862 otrzymał w Hildesheim święcenia kapłańskiej, mianowany w 1881 biskupem Fuldy, w 1887 został arcybiskupem wrocławskim [Breslavia], a w 1893 – kardynałem-prezbiterem z kościołem tytularnym S. Agnese furoi le mura; był głównym konsekratorem m. in. biskupa Floriana Stablewskiego i swego następcy Adolfa Bertrama. Do 1945 Gorzów był miastem dekanalnym w archidiecezji wrocławskiej.

[19] Statt jeden besonderen Meldung!  Gersten nachmittag 5 Uhr verschied sanft nach kurzem Leiden unser geliebter Bruder und Onkel, der königl. Hauptmann a. D. Moritz Claudius Georg von Alkiewicz im. 78 Lebensjahre. Dies zeigen tiefbetrübt an Landsberg a. W. den 15 October 1908. Die Beerdigung findet am Sonnabend, d. 17 d. M. vormittags ½ 10 Uhr vom Trauerhause Zechower Strasse 10 aus statt.

[20] Danksagung. Für die Beweise herzlicher Teilnahme beim Heimgange unserer teuren Entschlafenen des Hauptmann a. D. Moritz Claudius Georg von Alkiewicz. Sagen wir hiermit unseren tiefgeführten  Dank. Die trauernden Hinterbliebenen.

[21] Prof. dr hab. Roland (Wojciech) Prejs, OFMCap.  (* 1956, Sieraków),  w 1975 ukończył II LO w Gorzowie, od 1977 w Zakonie Braci Mniejszych Kapucynów, wyśw. w 1982, w 1983-1988 studiował historię Kościoła na KUL, doktorat w 1988 u ks. prof. dr. hab. Zygmunta Zielińskiego, w 2004 habilitował się pracą Zakonnicy franciszkańscy Królestwa Polskiego po kasacie 1864 r. Dzieje – postawy (Warszawa 2003); pracuje w Instytucie Pedagogiki KUL, od 1986 wykłada też historię franciszkanizmu w WSD Kapucynów w Lublinie, od 1999 w – WSD Kapucynów w Krakowie i w Instytucie Studiów Franciszkańskich. Jego list  z nowymi informacjami na temat Alkiewicza stał się kanwą trzeciej części mojej publikacji  z 25.06.1984.

[22] O. Bogusław Rosochacki, OFMCap. ( † 2005),  w 1966-1973 był przełożonym domu zakonnego kapucynów prowincji warszawskiej w Gorzowie, od 1967 w randze gwardiana, a w 1968-1976 – proboszczem parafii św. Krzyża, jako dziekan dekanatu katedralnego pozostał w Gorzowie do 17.12.1977, następnie przeniósł się do Lublina, w 1991-1994 proboszcz w Orchówku.

 

   
© SPK KAMIENICA